Każdy słyszał o tym, że lepsze proszki do prania można kupić w Niemczech, Austrii, każdy kto tam pracuje przywozi lepsze towary z tych krajów. Może są droższe, ale są bardzie wydajne, mają lepszy zapach, lepiej smakują i w ogóle są chyba zdrowsze. Przecież pracuję i stać mnie na to, tak mówią osoby zaopatrujące się w różne towary poza granicami naszego kraju, na zachodzie Europy.
W Polsce gorzej niż na zachodzie
Czy w tym coś jest, czy to tylko stwierdzenie z czasów PRL-u, że towar z zachodu jest lepszy. Okazuje się, że ci co przywożą „towary z zachodu” mają niestety racje, produkty rzeczywiście są lepszej jakości. Wiele lat temu piłem kawę u znajomych, którzy przywieźli ją z Niemiec i zachwalali jej lepszy aromat i jakość. Początkowo myślałem, że to snobizm, ale po kolejnej filiżance sam wyczułem lepszy aromat i smak. Takie właśnie były początki podwójnej jakości, nikt wtedy nie wiedział celowych działaniach firm i zmian w składzie produktów, a właściwie o pogarszaniu ich jakości.
Trwało to wiele lat zanim Polacy członkowie Unii Europejskiej zorientowali się, że są przez zachodnie koncerny oszukiwani.
W Polsce pojawiło się przecież wiele produktów, takich samych jakie można było kupić na zachodzie. Takie same, a jednak inne, pojawiały się substancje powiedzmy tak zwane „wzmacniające”, a to jakiś wzmacniacz smaku, po którym później piliśmy jak smok, a to pięknie wyglądające ciasteczka i soki po których ile byśmy zjedli to i tak czuliśmy głód, a to tylko działanie fruktozy, blokującej enzymy sytości.
Wtedy zauważono, że cos jest nie tak, że jednak te produkty z zachodu to nie snobizm, a fakt, że są po prostu lepsze, wytworzone z lepszych substancji.
Polska nie jest sama w walce z manipulacjami
Nie tylko Polacy zwrócili na to uwagę, zorientowali się w oszukańczych działaniach koncernów spożywczych i chemicznych. Wtedy to zaczęto sprawę nazywać o imieniu „podwójna jakość-podwójne standardy”. Wtedy Unia Europejska zaczęła zadawać pytania koncerny dlaczego tak się dzieje. Ich odpowiedzi teraz wydają się szokujące, twierdzili, że takich standardów oczekują mieszkańcy terenów Europy Centralne i Wschodniej, że takie są linie technologiczne umieszczone w ich zakładach na tych terenach, że takie są wymogi krajów w tym Polski aby stosować podwójną jakość czyli gorszą jakość.
Nie tak powinno się traktować konsumentów w niektórych państwach członkowskich Unii Europejskiej. W ten sposób lekceważy się konsumentów szczególnie tych w Polsce. Nikt nie chce być oszukiwany, traktowany przedmiotowo, nie mający nic do powiedzenia, traktowany jak coś gorszego, coś c nie może sam decydować. Badania w Polsce wykazały, że Polacy są w stanie zapłacić więcej i mieć produkty lepszej jakości. Każdy konsument z Unii Europejskiej powinien być tak samo traktowany. Polska wraz z krajmi bloku wschodniego wygrali batalię z Unią Europejską dotyczącą podwójnych standardów żywności, chemii gospodarczej, kosmetyków.
Polska reaguje na podwójną jakość
Dlatego też w Polsce zaczęły się działania związane ze zjawiskiem podwójnej jakości. Problemem tym w 2017 roku zajął się Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Wtedy właśnie robiono badania związane z tym zjawiskiem.
Koncerny zachodnie zaczęły nas traktować jak gorszy sort, gdzie dostawaliśmy i niestety dostajemy produkty gorszej jakości. Niestety jest to dla nas Polaków upokarzające.