Wszystkiemu winna inflacja
Popyt na produkty przewyższa ich podaż spowodowany polityką pieniężną państwa w której zwiększa się płace i różne dodatki pieniężne dla obywateli, jeżeli dochodzą do tego wzrosty surowców, wojny i pandemie to wynikiem tego wszystkiego może być tylko inflacja. Dotyka ona najbardziej zwykłego obywatela, ale w pierwsi z inflacją muszą się zmierzyć przedsiębiorcy. Nie mogą przecież koszty produkcji, usług przewyższać wartości ich sprzedaży. Jeżeli koszty produkcji są większe to po prostu przedsiębiorca bankrutuje. Musi wtedy zwiększyć ceny oferowanych produktów lub usług. Jednak takie działania powodują, że konsument zaczyna poszukiwać tańszych ofert sprzedaży.
Walka o klienta
Tutaj właśnie zaczynają się zabiegi walki o klienta. Jak tu zrobić aby był przekonany, że nic się nie zmieniło, że wszystko jest po staremu, że przecież ceny nie wzrosły i w dalszym ciągu może pozwolić sobie na obiad w restauracji, zakup produktów po tej samej cenie, wyjazd na wczasy i wszystko to co robił wcześnie za co musiał płacić pozostało bez zmian.
Czy rzeczywiście tak jest, że tyle samo płacimy w sklepie, hotelu, restauracji? Niestety to tylko nasze złudzenie.
Zjawisko skimpflacji
Przedsiębiorcy aby nie zrazić cenowo konsumenta, stosują różnego rodzaju zabiegi o czym wcześniej pisałem. Tym razem zjawiskiem manipulującym konsumentem jest skimpflacja, tłumaczona z j. angielskiego „skimp” znaczy „skąpić”. Zjawisko to polega właśnie na skapieniu czyli dostarczaniu towarów gorszej jakości, dotyczy także oferowanych usług czyli nie zmienia się cena ale zmienia się jakość. Po raz pierwszy zjawisko nazywane skimpflacją pojawiło się 2021 roku w Stanach Zjednoczonych, nie jest to więc coś starego co funkcjonuje na rynku od dawna.
Musimy być bardzo czujni, abyśmy nie zostali oszukani. Musimy wiedzieć, że zjawisko skimpflacji istnieje i na czym ono polega, wtedy ostrożniej będziemy kupowali różne produkty i korzystali z usług.